🔥 Alarmujące wieści ze Wschodu
10 czerwca 2025 roku (Dziś) amerykański „Newsweek” opublikował analizę, która może zmrozić krew w żyłach nie tylko Ukraińcom, ale i całej Europie. Według tajnych dokumentów oraz źródeł zbliżonych do amerykańskiego wywiadu, Władimir Putin planuje przejęcie połowy terytorium Ukrainy – i to nie jest żart.
📍 Co dokładnie planuje Rosja?
Zgodnie z raportem:
- Planowana linia podziału przebiega przez środek Ukrainy, wzdłuż rzeki Dniepr.
- Celem rosyjskiej ofensywy mają być obwody: dniepropietrowski, zaporoski, mikołajowski i odeski.
- Rosja chce osiągnąć ten cel do końca 2026 roku – czyli w ciągu około 18 miesięcy.
- Przecieki potwierdzają, że Kreml wierzy w zmęczenie Zachodu wojną i liczy na zmniejszenie wsparcia dla Kijowa.
🧭 Skąd pochodzą te informacje?
- Artykuł Newsweeka opiera się na analizach wywiadowczych USA, a także materiałach przedstawionych przez Pawła Palisę, zastępcę szefa biura prezydenta Ukrainy.
- Dodatkowo mapy Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) pokazują zasięg planowanego ataku, który objąłby ok. 50% obecnego terytorium Ukrainy.
- Doniesienia te zostały również potwierdzone przez PAP i Onet – a więc są zgodne z oficjalnym przekazem zachodnich i ukraińskich instytucji.
🧨 Czy to realny plan?
Choć Rosja już wielokrotnie prezentowała agresywną retorykę, eksperci traktują te informacje bardzo poważnie. Dlaczego?
- Putin działa strategicznie i długofalowo.
- Obecne zmiany na froncie pokazują stopniowe wypychanie wojsk ukraińskich z regionów wschodnich.
- Kreml ewidentnie testuje cierpliwość i determinację Zachodu, licząc na zmęczenie wojną.
🗺️ Jakie tereny są zagrożone?
Zagrożone są:
- Dniepropietrowsk
- Zaporoże
- Mikołajów
- Odessa
- Suma – wschodnia granica przy Rosji i Białorusi
🇵🇱 Co to oznacza dla Polski?
Polska leży na froncie wschodnim NATO. Gdyby plan Putina się powiódł:
- Polska graniczyłaby z okupowaną częścią Ukrainy.
- Wzrosłoby ryzyko niestabilności militarnej i ekonomicznej.
- Konieczne byłoby jeszcze większe zaangażowanie w pomoc militarną i humanitarną.
🎯 Wnioski
To nie propaganda. To realny scenariusz strategiczny Kremla, który należy traktować z pełną powagą. Choć jego realizacja nie jest pewna, to:
- Wymaga jedności NATO i UE.
- Pokazuje, że wojna się nie kończy – zmienia tylko formę i tempo.
- Jest kolejnym dowodem, że Europa nie może sobie pozwolić na obojętność.
Darkmord